Moje życie to trochę taki dobrze sklejony DIY-projekt: trochę śrubek, trochę fantazji i zawsze coś się dzieje. Lubię flirt, spontaniczne akcje i miejsca, w których normalnie nikt by niczego nie próbował. Dyskrecja to dla mnie standard, a chemia jest jak dobre puzzle – albo pasuje, albo nie ma sensu jej wciskać na siłę. Póki co nie szukam na siłę. Bardziej obserwuję, jakby to był kolejny projek...