Tryb ciemny:
Język:
Serwis:


O mnieFatalny w łóżku prawiczek.
I chociażbym wchodził na rozpustną stronę datezone, zła się nie ulęknę...
Jestem masochistą psychologicznym, fanatykiem religijnym, mizantropem, szowinistą, mizoginem, seksistą, introwertykiem-melancholikiem, człowiekiem do szpiku prącia cynicznym, sarkastycznym, szczerym, szukającym sublimacji stosunku seksualnego, ale zadowalającym się rozdwojeniem monologu z podziałem na role. Powaga i formalizm, to wiekuista starość, stanowiąca mimowolny bunt przeciw internetowej nomenklaturze. Nie znoszę obojętności, ale karmię się jej filtrującymi właściwościami. Jestem wrażliwy, jak niedotykana od lat łechtaczka, ale to koniec podobieństw. Pozwalam sobie rezerwować litery Alfa i Omega albowiem one stanowią płeć patriarchalizmu, którego ostoją jest ciemiężąca starożytna nostalgia.
Jestem nikim, informacje o mnie są niczym, nie pokazuję jęzora, ale chodzę z apetytem wilczym, nie jestem z tych świń co od cierpienia kwiczą, mój prawdziwy stan nigdy nie milczy, kiedy należy rozpustnicę do dna zakotwiczyć i nikt nie zliczy ileż upadków w ciszy znosiłem, jak uderzenia biczy i jestem martwy, póki mojego honoru palą się znicze.
Nie toleruję w dłuższym okresie przekleństw i obrzydliwości.
Jeśli kobietę od mężczyzny różnią tylko oznaki płciowe to przeznaczeniem jest prokreacja.
Jestem tu po to aby:
- dowartościować wszystkich potrzebujących dowartościowania,
- przeczytać ciekawe diagnozy mojego stanu psychicznego niekoniecznie ujęte w medycznej terminologii;
- uraczyć wszystkich spragnionych napojem bezalkoholowym, niegazowanym, w miarę chłodnym, rześkim i ożywiającym ze słów i syropem z imbiru na wasze zranione podrażnione gardła, który przypiekając wam migdałki pomoże uniknąć infekcji górnych dróg oddechowych.
- poczęstować was wykwintnym daniem z soczystej, mocno przypieczonej acz ciężkostrawnej prawdy przyprószonej ziarenkami słonecznika prażonego oraz sosem na bazie papryczek piri-piri z dodatkiem tabasco.
- niestrudzenie szukać człowieka w kobiecie. Wiem, to bardzo ambitne, ale jestem wytrawnym badaczem i jeśli jest człowiek w kobiecie, to dotrę do niego za wszelką cenę, choćbym miał iść dziurka po dziurce, otwór po otworze;
- Koniec końców ROZMAWIAĆ na zasadach obopólnego zainteresowania i szacunku.
Jestem studentem ostatniego roku szowinistyki stosowanej na Katolickim Uniwersytecie Fanatycznym im. Sigmunda Freuda. Studiuję również drugi kierunek o nazwie: Sukoznawstwo. Jestem autorem wielu przełomowych artykułów takich jak: "Kobieca bierność - wrodzona czy nabyta?", "Za ile prostytutka jest w stanie przyznać, że jest prostytutką?", "Szanująca się kobieta - mit czy mit?", "Fellatio - jako autorytarny sposób na walkę z kobiecą dominacją" i wiele innych dla czasopisma "Młody mizoginista".
Dla wszystkich, którzy odsyłają mnie do psychiatry lub innego specjalisty w tej czy innej dziedzinie mam informację, że mam już za sobą szereg takich wizyt i niestety moi drodzy, ale nie kwalifikuję się do leczenia. Natomiast jeśli ktoś poczuwa się do pomocy mojej chorej osobie i jest gotów zafundować mi płatne leczenie w psychiatryku, to jestem otwarty na wasze hojne propozycje. Nadmieniam, że preferuję szpitale w Szwajcarii, koniecznie z basenem, sauną i kanapkami z kawiorem na śniadanie.
Ulubiony cytat:
Nieważne czym we mnie rzucisz, bo i tak będzie to miało właściwości bumeranga.
Najbardziej seksowne rzeczy w kobiecie to: inteligencja, kultura, pokora, tajemniczość, subtelność, skromność i poczucie autorytetu.
Najbardziej seksowne rzeczy na kobiecie to: moje obnażające spojrzenie.
Jesteś już wystarczająco zniechęcona, znudzona, ostudzona i zażenowana? GOOD! Albowiem taki był plan.
A teraz grzecznie klęknij niczym do pacierza i opowiedz mi jak bardzo mnie nienawidzisz i nie pragniesz. Następnie po opustoszeniu swojego zbiorniczka nienawiści przyjmij łaskę Pana i ani mi się waż zboczyć z linii cienkiej jak sznurek Twoich stringów.
Wszystko powyżej niekoniecznie jest prawdą i może mieć wymiar humorystyczny.
I chociażbym wchodził na rozpustną stronę datezone, zła się nie ulęknę...
Jestem masochistą psychologicznym, fanatykiem religijnym, mizantropem, szowinistą, mizoginem, seksistą, introwertykiem-melancholikiem, człowiekiem do szpiku prącia cynicznym, sarkastycznym, szczerym, szukającym sublimacji stosunku seksualnego, ale zadowalającym się rozdwojeniem monologu z podziałem na role. Powaga i formalizm, to wiekuista starość, stanowiąca mimowolny bunt przeciw internetowej nomenklaturze. Nie znoszę obojętności, ale karmię się jej filtrującymi właściwościami. Jestem wrażliwy, jak niedotykana od lat łechtaczka, ale to koniec podobieństw. Pozwalam sobie rezerwować litery Alfa i Omega albowiem one stanowią płeć patriarchalizmu, którego ostoją jest ciemiężąca starożytna nostalgia.
Jestem nikim, informacje o mnie są niczym, nie pokazuję jęzora, ale chodzę z apetytem wilczym, nie jestem z tych świń co od cierpienia kwiczą, mój prawdziwy stan nigdy nie milczy, kiedy należy rozpustnicę do dna zakotwiczyć i nikt nie zliczy ileż upadków w ciszy znosiłem, jak uderzenia biczy i jestem martwy, póki mojego honoru palą się znicze.
Nie toleruję w dłuższym okresie przekleństw i obrzydliwości.
Jeśli kobietę od mężczyzny różnią tylko oznaki płciowe to przeznaczeniem jest prokreacja.
Jestem tu po to aby:
- dowartościować wszystkich potrzebujących dowartościowania,
- przeczytać ciekawe diagnozy mojego stanu psychicznego niekoniecznie ujęte w medycznej terminologii;
- uraczyć wszystkich spragnionych napojem bezalkoholowym, niegazowanym, w miarę chłodnym, rześkim i ożywiającym ze słów i syropem z imbiru na wasze zranione podrażnione gardła, który przypiekając wam migdałki pomoże uniknąć infekcji górnych dróg oddechowych.
- poczęstować was wykwintnym daniem z soczystej, mocno przypieczonej acz ciężkostrawnej prawdy przyprószonej ziarenkami słonecznika prażonego oraz sosem na bazie papryczek piri-piri z dodatkiem tabasco.
- niestrudzenie szukać człowieka w kobiecie. Wiem, to bardzo ambitne, ale jestem wytrawnym badaczem i jeśli jest człowiek w kobiecie, to dotrę do niego za wszelką cenę, choćbym miał iść dziurka po dziurce, otwór po otworze;
- Koniec końców ROZMAWIAĆ na zasadach obopólnego zainteresowania i szacunku.
Jestem studentem ostatniego roku szowinistyki stosowanej na Katolickim Uniwersytecie Fanatycznym im. Sigmunda Freuda. Studiuję również drugi kierunek o nazwie: Sukoznawstwo. Jestem autorem wielu przełomowych artykułów takich jak: "Kobieca bierność - wrodzona czy nabyta?", "Za ile prostytutka jest w stanie przyznać, że jest prostytutką?", "Szanująca się kobieta - mit czy mit?", "Fellatio - jako autorytarny sposób na walkę z kobiecą dominacją" i wiele innych dla czasopisma "Młody mizoginista".
Dla wszystkich, którzy odsyłają mnie do psychiatry lub innego specjalisty w tej czy innej dziedzinie mam informację, że mam już za sobą szereg takich wizyt i niestety moi drodzy, ale nie kwalifikuję się do leczenia. Natomiast jeśli ktoś poczuwa się do pomocy mojej chorej osobie i jest gotów zafundować mi płatne leczenie w psychiatryku, to jestem otwarty na wasze hojne propozycje. Nadmieniam, że preferuję szpitale w Szwajcarii, koniecznie z basenem, sauną i kanapkami z kawiorem na śniadanie.
Ulubiony cytat:
Nieważne czym we mnie rzucisz, bo i tak będzie to miało właściwości bumeranga.
Najbardziej seksowne rzeczy w kobiecie to: inteligencja, kultura, pokora, tajemniczość, subtelność, skromność i poczucie autorytetu.
Najbardziej seksowne rzeczy na kobiecie to: moje obnażające spojrzenie.
Jesteś już wystarczająco zniechęcona, znudzona, ostudzona i zażenowana? GOOD! Albowiem taki był plan.
A teraz grzecznie klęknij niczym do pacierza i opowiedz mi jak bardzo mnie nienawidzisz i nie pragniesz. Następnie po opustoszeniu swojego zbiorniczka nienawiści przyjmij łaskę Pana i ani mi się waż zboczyć z linii cienkiej jak sznurek Twoich stringów.
Wszystko powyżej niekoniecznie jest prawdą i może mieć wymiar humorystyczny.
Szukam
Osób płci: Kobieta
W celu: Luźna znajomość, Dłuższa relacja
W wieku: do 35 lat
Preferencje
Dane
Imię: Robert
Język: Polski
Wzrost: 178 cm
Sylwetka: Przeciętna
Znak zodiaku: Rak
Włosy: Szatyn(ka)
Związki: Wolny(a)
Dzieci: Nie mam
Alkohol: Nie piję
Papierosy: Nie palę
Wykształcenie: Wyższe

Nie do zniesienia ten wierzchołek góry lodowej, któremu było tak płytko na powierzchni, że zaciął się krą lodową i poszedł na dno, licząc, że stanie się zadość całemu zimnu i nie wytracone zostanie to ciepło, które ogrzewa od wewnątrz.