Cierpię na periodyczne ataki apatii i antypatii. Gdybym był kolorem, byłbym kruczym, grynszpanem albo błękitem królewskim. Wiele rzeczy mnie śmieszy, więc się śmieję - czasem nawet ludzie się na mnie patrzą karcąco lub ze współczuciem. Wtedy staję się pierwotnie smutny. Naturalnie przychodzi mi rozmawianie z samym sobą. Chciałbym być romantyzmem interesująca epoka. Potrafię słuchać i mówić 😉 a ty ?