Tryb ciemny:
Język:
Serwis:


O mnieDzień Dobry.
Zacznę od tego, że nie jestem piękny i młody, nie jestem szczupły, wysportowany, ani umięśniony.
Jestem normalnym facetem. Wysokim, dość dużym i odrobinę brzuchatym, ale ciągle normalnym mężczyzną przed czterdziestką.
Mam 190 cm wzrostu, ważę ok 100 kg i mam dość mocno umięśnione uda od namiętnej jazdy rowerem górskim.
Ostatnio pojawiła się u mnie nadwaga brzuszna, z którą staram się walczyć, ale wychodzi mi to średnio.
No i mam bardzo gęstą i bujną fryzurę. Jakoś nie łysieję, co sobie chwalę.
Kogo tu szukam?
Portal ten z natury swojej już wam podpowiada kierunek moich poszukiwań. Szukam seksu i nie będę ukrywał, że i w tej dziedzinie, natura mi nie poskąpiła. Mam penisa o długości 20cm i będę się nim chwalił w galeriach. Tak.. Wiem, że dużą cześć kobiet takie postępowanie zniesmacza i że panie oczywiście marzą o kochanku z dużym penisem, ale za żadne skarby świata się do tego nie przyznają, bo przecież liczy się wnętrze.
Przeciętna kobieta myśli tak:
Jeżeli facet przechwala się rozmiarami, to znaczy, że szuka seksu za wszelką cenę i pójdzie do łóżka z każdą, która mu da. w dodatku będąc z nim w łóżku, nie będzie się starał o mnie,tylko będzie myślał, że to on zrobił mi zaszczyt, łaskę i przyjemność, więc na pieszczoty, komplementy, zaangażowanie i zatroszczenie się o mnie, nie mam co liczyć.
Błąd
Jestem mężczyzną niemłodym, więc już doświadczonym. Nie zależy mi już tak bardzo na "zaliczaniu", a zamiast na ilość, stawiam na jakość. Życie nauczyło mnie już, jak zaspokoić kobietę i nauczyło mnie też, że nie każdą warto zaspokajać. Czasami zwyczajnie mi się nie chcę, a przy wyborze partnerki, nie patrzę na te młode i zapatrzone w siebie lalki, z napompowanymi ustami.
Szukam dojrzałej i atrakcyjnej pani, która chciałaby poczuć się dowartościowana i piękna, która będzie chciała usłyszeć w łóżku, że nie jest tam dla mężczyzny, ale mężczyzna jest tam dla niej i że zaspokoi ją, nie dbając o swoje potrzeby i fantazje. Która chce słuchać komplementów i zapewnień, że jest wyjątkowa, a podczas rozbierania się i odkrywania przed kochankiem swojego ciała, będzie słyszała, że wszystko co właśnie pokazuje i robi, jest doskonałe.
W samym seksie też nie będę gonił do celu, ponieważ zdaję sobie sprawę jak wyglądają pieszczoty, jak ważny jest sam dotyk, pocałunki i piękne słówka szeptane do ucha.
Mam napisane, że jestem facetem BI. Tak. Jeśli chciałabyś seksu z dwoma mężczyznami, to nie będę miał oporów, żeby go popieścić dłonią i ustami, albo pozwolić popieścić się ustami wam obojgu.
To na razie tyle, jeśli chodzi o pisanie o sobie.
Zacznę od tego, że nie jestem piękny i młody, nie jestem szczupły, wysportowany, ani umięśniony.
Jestem normalnym facetem. Wysokim, dość dużym i odrobinę brzuchatym, ale ciągle normalnym mężczyzną przed czterdziestką.
Mam 190 cm wzrostu, ważę ok 100 kg i mam dość mocno umięśnione uda od namiętnej jazdy rowerem górskim.
Ostatnio pojawiła się u mnie nadwaga brzuszna, z którą staram się walczyć, ale wychodzi mi to średnio.
No i mam bardzo gęstą i bujną fryzurę. Jakoś nie łysieję, co sobie chwalę.
Kogo tu szukam?
Portal ten z natury swojej już wam podpowiada kierunek moich poszukiwań. Szukam seksu i nie będę ukrywał, że i w tej dziedzinie, natura mi nie poskąpiła. Mam penisa o długości 20cm i będę się nim chwalił w galeriach. Tak.. Wiem, że dużą cześć kobiet takie postępowanie zniesmacza i że panie oczywiście marzą o kochanku z dużym penisem, ale za żadne skarby świata się do tego nie przyznają, bo przecież liczy się wnętrze.
Przeciętna kobieta myśli tak:
Jeżeli facet przechwala się rozmiarami, to znaczy, że szuka seksu za wszelką cenę i pójdzie do łóżka z każdą, która mu da. w dodatku będąc z nim w łóżku, nie będzie się starał o mnie,tylko będzie myślał, że to on zrobił mi zaszczyt, łaskę i przyjemność, więc na pieszczoty, komplementy, zaangażowanie i zatroszczenie się o mnie, nie mam co liczyć.
Błąd
Jestem mężczyzną niemłodym, więc już doświadczonym. Nie zależy mi już tak bardzo na "zaliczaniu", a zamiast na ilość, stawiam na jakość. Życie nauczyło mnie już, jak zaspokoić kobietę i nauczyło mnie też, że nie każdą warto zaspokajać. Czasami zwyczajnie mi się nie chcę, a przy wyborze partnerki, nie patrzę na te młode i zapatrzone w siebie lalki, z napompowanymi ustami.
Szukam dojrzałej i atrakcyjnej pani, która chciałaby poczuć się dowartościowana i piękna, która będzie chciała usłyszeć w łóżku, że nie jest tam dla mężczyzny, ale mężczyzna jest tam dla niej i że zaspokoi ją, nie dbając o swoje potrzeby i fantazje. Która chce słuchać komplementów i zapewnień, że jest wyjątkowa, a podczas rozbierania się i odkrywania przed kochankiem swojego ciała, będzie słyszała, że wszystko co właśnie pokazuje i robi, jest doskonałe.
W samym seksie też nie będę gonił do celu, ponieważ zdaję sobie sprawę jak wyglądają pieszczoty, jak ważny jest sam dotyk, pocałunki i piękne słówka szeptane do ucha.
Mam napisane, że jestem facetem BI. Tak. Jeśli chciałabyś seksu z dwoma mężczyznami, to nie będę miał oporów, żeby go popieścić dłonią i ustami, albo pozwolić popieścić się ustami wam obojgu.
To na razie tyle, jeśli chodzi o pisanie o sobie.
Szukam
Osób płci: Kobieta, Mężczyzna, Para, Trans
W celu: Luźna znajomość, Realne spotkania, Seks bez zobowiązań, Dłuższa relacja
Preferencje
Preferencje: 69, Biseksualność, Seks analny, Seks grupowy, Seks klasyczny, Seks oralny, Trójkąt 1K+2M, Trójkąt 1M+2K
Dane
Język: Polski
Wzrost: 190 cm
Sylwetka: Przeciętna
Znak zodiaku: Skorpion
Włosy: Brunet(ka)
Związki: Wolny(a)
Dzieci: Mam
Alkohol: Piję okazjonalnie
Papierosy: Nie palę
Wykształcenie: Wyższe
Jest jedna rzecz, która nieustannie nie przestaje mnie zadziwiać. Rozumiem, że w latach 90tych, po 50 latach komunizmu i absolutnej biedy, kiedy to dobra luksusowe można było podziwiać tylko w zachodnich i niedostępnych w Polsce katalogach, a moi starsi kuzyni, zbierali i układali na meblach, puste puszki po zachodnich piwach, a używana lodówka na targu kosztowała pięć razy więcej niż nowa w sklepie; rozumiem, że po tych czasach, jak ktoś już zakupił zachodnie auto, czy sprzęt AGD, to się nim lansował. Jeszcze w początkach lat dwutysięcznych, taki lans i szpan był spotykany. Jednak mamy rok 2025. Minęło już ćwierć XXI wieku. Dosłownie 35 lat od upadku komunizmu, 35 lat otwartych granic i wolnego handlu, a pomimo to, ciągle są ludzie robiący sobie zdjęcia na tle samochodów. Naprawdę. Naprawdę facet mieszkający w UK uważa za sukces, że zakupił sobie kilkuletniego mercedesa? Auto, które w PL kosztuje raptem kilkadziesiąt tysięcy złotych, a pracując w Wielkiej Brytanii można go zakupić po trzech miesiącach pracy. Kiedy byłem dzieckiem, wychowywałem się na dużym blokowisku. Nie było dnia, żeby któryś z małoletnich kierowców (sam miałem wtedy lat kilka) nie startował sprzed bloku z piskiem opon. W czasach, kiedy przed blokiem stały w większość pojazdy z FSO, a szczytem marzeń był golf, ford escord albo ford sierra, to może jeszcze niektórym imponowało. Dzisiaj samochód nie jest dla nikogo żadnym luksusem. Wiele osób celowo i z premedytacją, wybierając się do centrum miasta, pozostawia samochód na parkingu i jedzie do centrum komunikacją miejską. We Wrocławiu tramwajem do rynku czy na dworzec główny jadę 10 minut, a samochodem pół godziny to za mało. Dzisiaj najnowocześniejsze i najlepsze samochody poruszają się po cichutku i ta cisza sama w sobie jest wartością i pożądaną cechą. Nawet wybierając opony, to oprócz parametrów takich jak: przyczepność, odprowadzanie wody i trwałość, zwracałem uwagę na generowany hałas. A pomimo to, że prędkość, moc silnika i jego ryk, nikomu już nie imponują, to ciągle są ludzie, którzy właśnie to sobie cenią. Dla nich auto musi rozpędzać się do setki w określonym czasie, musi mieć odpowiednio dużą moc i pojemność silnika, w dodatku najlepiej żeby te dane były na aucie wypisane dużymi czerwonymi literami, aby nikt ich nie przegapił, a już na wszelki wypadek, żeby przypadkiem nie przejechał między ludźmi niezauważony, to auto musi generować potężny hałas. Co tam karetka na sygnale, pędząca ratować czyjeś życie, czy wóz strażacki jadący do wypadku. Oni nie muszą być słyszani. Najwyżej ktoś umrze, zginie w pożarze, albo wykończy się w zakleszczonym samochodzie. Diabli z nim. Ważne, żeby Seba był słyszany, kiedy jedzie swoim gruzem do żabki po cztery harnasie. Trzeba mieć w życiu priorytety. To nie szkodzi, że dwóch sąsiadów ma małe dzieci, trzy sąsiadki to starsze panie, które chcą mieć na jesień życia trochę ciszy i spokoju, a jeden sąsiad pracuje jako chirurg, przez całą noc operował ludzi z wypadków i wrócił do domu nad ranem. Oni wszyscy nie muszą spać. Mają usłyszeć, kiedy seba odpali silnik, a kiedy wystartuje sprzed bloku z piskiem opon, mają podejść do okien i podziwiać. Ostatnio jednego tak podziwiali i tak się radowali jego autem po wiejskim tuningu, że aż mu zakleili wydech pianką budowlaną. Poskarżył sie i popłakał na internetowym forum, gdzie jak sądził, znajdzie zrozumienie, pocieszenie i wsparcie. Okazało się, że wsparcie od jego sąsiadów otrzymał sprawca, a większość ludzi była wdzięczna, że czubek nie będzie przez jakiś czas robił im pod oknem rabanu. Ciekawe, czy chociaż jednemu durniowi robiącemu raban pod oknami, ta sytuacja da do myślenia?
Zostawiam was z tym pytaniem i pozdrawiam.
Zostawiam was z tym pytaniem i pozdrawiam.
Zauważyłem kolejne zmiany na portalu. Zniknęły opcje: zasponsoruje i szukam sponsora.
Niektórym paniom na tym portalu, troszkę to skomplikowało działalność. Mnie zastanawia jednak, jak sobie poradzą, kiedy zostanie wreszcie zlikwidowana gotówka. Klientów chętnych na to, żeby za pociupcianie sobie, zapłacić kartą, raczej nie będzie wielu. Oczywiście pozostaną bony do butików, sklepów i marketów, ale za taki bon, też trzeba będzie płacić kartą.
Co facet powie w domu, kiedy żona zauważy, że zakupił bon do jubilera, a samego bonu nigdzie nie ma? Raz, ale tylko raz, będzie mógł powiedzieć, że chciał jej zrobić niespodziankę, zakupił bon za 500zł i ... niestety zgubił. W drugi zgubiony bon, żadna kobieta już nie uwierzy, o trzecim nie wspominając. A na portalu?
Cholera. . Jestem dorosły i jeśli będę chciał zapłacić jakiejś kobiecie za to, żeby jej - mówiąc wulgarnie - wsadzić i się spuścić, to teoretycznie mam do tego prawo. Ona też jest dorosła i też ma prawo użyczyć wypiętego tyłka zarówno za pieniądze, jak i za darmo koledze. To jej sprawa.
Problem jest w tym, że nielegalne jest sutenerstwo, czyli czerpanie korzyści z cudzej prostytucji. Jeżeli przykładowo Asia... wypożycza swoją cipkę Jasiowi, a ten jej za to chce zapłacić koszyczkiem malin, to żaden Zbyszek, Patryczek, ani Marcinek, nie ma prawa jej z tego koszyczka malin wyjadać. To ona wypięła pupę i to jej Jaś dał koszyczek malin. Pośrednicy tam nie są w ogóle potrzebni. No i dopóki ten portal był bezpłatny, to nie czerpał i nie zarobkował na prostytucji. Jeżeli jednak stał się płatny i zaczął podkradać Asi malinki z koszyczka, to żeby za to nie odpowiadać, zabronił Asi wypinania pupy w zamian za malinki. Asia może oczywiście malinek nazbierać sama, może iść w zamian za malinki pomalować Jasiowi płot, ale pupy wypinać jej nie wolno. I teraz stoimy przed dylematem. Jak Asia może wziąć od Jaśka malinki i oddać mu się za te malinki, żeby nikt nie wiedział, że malinki są za pupę. Tak. Jasiu może zaproponować Asi koszyczek malin, w zamian za podlanie kwiatków u niego w domu. Asia przyjdzie do Jasia, podleje u niego kwiatki i zarobi za to dokładnie tyle samo, ile zarobiłaby za użyczenie mu cipki. O pokocha się z nim później, kiedy już podleje kwiatki, ale pokocha się z nim za darmo i z miłości do kwiatów. Niechże ktoś spróbuje teraz zakwestionować miłość Asi i Jasia do kwiatów.
Niektórym paniom na tym portalu, troszkę to skomplikowało działalność. Mnie zastanawia jednak, jak sobie poradzą, kiedy zostanie wreszcie zlikwidowana gotówka. Klientów chętnych na to, żeby za pociupcianie sobie, zapłacić kartą, raczej nie będzie wielu. Oczywiście pozostaną bony do butików, sklepów i marketów, ale za taki bon, też trzeba będzie płacić kartą.
Co facet powie w domu, kiedy żona zauważy, że zakupił bon do jubilera, a samego bonu nigdzie nie ma? Raz, ale tylko raz, będzie mógł powiedzieć, że chciał jej zrobić niespodziankę, zakupił bon za 500zł i ... niestety zgubił. W drugi zgubiony bon, żadna kobieta już nie uwierzy, o trzecim nie wspominając. A na portalu?
Cholera. . Jestem dorosły i jeśli będę chciał zapłacić jakiejś kobiecie za to, żeby jej - mówiąc wulgarnie - wsadzić i się spuścić, to teoretycznie mam do tego prawo. Ona też jest dorosła i też ma prawo użyczyć wypiętego tyłka zarówno za pieniądze, jak i za darmo koledze. To jej sprawa.
Problem jest w tym, że nielegalne jest sutenerstwo, czyli czerpanie korzyści z cudzej prostytucji. Jeżeli przykładowo Asia... wypożycza swoją cipkę Jasiowi, a ten jej za to chce zapłacić koszyczkiem malin, to żaden Zbyszek, Patryczek, ani Marcinek, nie ma prawa jej z tego koszyczka malin wyjadać. To ona wypięła pupę i to jej Jaś dał koszyczek malin. Pośrednicy tam nie są w ogóle potrzebni. No i dopóki ten portal był bezpłatny, to nie czerpał i nie zarobkował na prostytucji. Jeżeli jednak stał się płatny i zaczął podkradać Asi malinki z koszyczka, to żeby za to nie odpowiadać, zabronił Asi wypinania pupy w zamian za malinki. Asia może oczywiście malinek nazbierać sama, może iść w zamian za malinki pomalować Jasiowi płot, ale pupy wypinać jej nie wolno. I teraz stoimy przed dylematem. Jak Asia może wziąć od Jaśka malinki i oddać mu się za te malinki, żeby nikt nie wiedział, że malinki są za pupę. Tak. Jasiu może zaproponować Asi koszyczek malin, w zamian za podlanie kwiatków u niego w domu. Asia przyjdzie do Jasia, podleje u niego kwiatki i zarobi za to dokładnie tyle samo, ile zarobiłaby za użyczenie mu cipki. O pokocha się z nim później, kiedy już podleje kwiatki, ale pokocha się z nim za darmo i z miłości do kwiatów. Niechże ktoś spróbuje teraz zakwestionować miłość Asi i Jasia do kwiatów.
Kobiety boją się mężczyzn… i chyba wiem dlaczego. Sytuacje, które tutaj opisze nigdy, a przynajmniej mam taka nadzieję, nie dzieją się w biurze. Za to wśród ( jakby to grzecznie napisać?) ludzi niewykształconych, jak najbardziej. Seksistowskie komentarze. Do naszej firmy przyjechała ciężarówka, której kierowca zastawił przejście dla pieszych przed biurem. Do pracy szła moja koleżanka i musiała obejść ciężarówkę dookoła. Nic nadzwyczajnego, ale zwróciła delikatnie uwagę kierowcy. Powiedziała coś q stylu: Zaparkował Pan na przejściu i musiałam przechodzić od tyłu. Kierowca odpowiedział bez wahania: Podobno tak najlepiej. Z całej jej wypowiedzi, usłyszał chyba tylko „od tylu” i skomentował po swojemu. Pani, której się to wydarzyło zdarzało się z przyczyn zawodowych pojawiać na budowach. Tam dopiero się działo. Głupie żarty o zabarwieniu seksualnym, tam były codziennością. Co ciekawe, każdy prostak, który takie seksistowskie zarty wygłasza, uważa się za bardzo błyskotliwego, inteligentnego i grzecznego. Przecież nie powiedział, ze ma ochotę wyru…ć ją w zadek. Znaczy powiedział, ale ubrał to w durne żarty, przez co wydało mu się, ze jest sprytny jak wszyscy diabli. Konia z rzędem dla tego, któremu uda się przekonać prostaków, ze są prostakami. To raczej niewykonalne.
Mój pierwszy wpis po powrocie będzie o..... O tłumaczeniu książek, czyli o przekładzie na język rodzimy. Wiem, co chcę wam przekazać, ale jeszcze nie wiem, jak zacząć, żeby potencjalnego czytelnika nie zniechęcić do przeczytania. Już wiem. Chyba każdy z was przeczytał Władcę Pierścieni. Dla nikogo nie jest tajemnicą,kim są hobbici, że mieszkają w Shire i że prześladują ich Nazgule, a pomaga im obieżyświat. Do samych książek zabrałem się dość późno, bo już po roku 2002, kiedy w kinach puszczali drugą część. Pamiętam ten dzień, kiedy kolega poinformował mnie, że nakręcili Władcę Pierścieni i czy ma kupić bilet również dla mnie. Odmówiłem, ponieważ postanowiłem, że najpierw muszę przeczytać, a dopiero później obejrzeć. Do czytania też zabierałem się, jak pies do jeża, bo miałem sporo nauki w szkole, ale wreszcie przeczytałem. Egzemplarze miałem chyba ze szkolnej biblioteki. Chwilę później, kiedy zrobił się taki szał i moda na Władcę, to postanowiłem książki zakupić, a kolega przestrzegł mnie, żebym się upewnił w jakim przekładzie kupuję. Zapytałem: A co to za różnica? W odpowiedzi przyniósł mi egzemplarz z jego szkoły, w przekładzie Pana Łozińskiego. I okazało się, że w jego książce hobbici nie mieszkali w Shire, tylko we wiosce. Obieżyświat był łazikiem, a nazgule.... zapomniałem. Jednak dopilnowałem, żeby kupić książki w przekładzie Pani Marii Skibniewskiej. Dopiero po latach, dowiedziałem się, że Pan Tolkien napisał specjalny poradnik dla tłumaczy z całego świata. I to właśnie Pan Łoziński książkę przetłumaczył, stosując się ściśle do jego zasad. Tolkienowi chodziło o to, żeby nazwy były takie swojskie i wioska, oraz łazik właśnie takie były. Shire, o czym dowiedziałem się, mieszkając w UK, nie oznaczało wcale angielskiej nazwy własnej, ale shire, w wolnym tłumaczeniu oznacza coś w stylu wioska, powiat, okolica. Małe wioski i miasteczka na południe od Wrocławia, mają nazwy własne, ale wszystkie przynależą do powiatu Wrocławskiego. W samej Anglii, jadąc przez małe wioski, natrafiłem na znak drogowy "LINCOLNSHIRE" , a dojeżdżałem własnie do miasta Lincoln. Nie ma natomiast miasteczka o nazwie SHIRE. Hobbiton leży w Shire :) A skąd u nas taka niechęć do takich swojsko brzmiących nazw? To już wie każdy, kto miał to nieszczęście żyć w PRLu. tata mi opowiadał, że na początku lat 90tych w PL, każda prywatna firma, musiała mieć w nazwie X na końcu. Powiązane do było ze sklepami PEWEX, które w latach komuny były namiastką zachodu. Samego PEWEXu nie pamiętam i nigdy nie widziałem, ale z opowieści znam. Pozdrawiam
Dzień Dobry. Właściwie, to powinienem był napisać: Witam po długiej przerwie. Skasowałem tu konto w listopadzie. Dlaczego? Zawzięty moderator blokował mi konto, średnio dwa razy w tygodniu. Kiedy zablokował na 29 dni (nie wiem za co), to się zirytowałem i konto skasowałem. Dzisiaj wróciłem i stwierdzam, że zmiany poszły, ale na gorsze. Gdzie zniknęły grupy?
Nie ma ich, czy ja nie potrafię znaleźć. Usunięto mi również zdjęcie i to po dwóch godzinach (sic!). Jako powód podano zbliżenie na genitalia. No nic to. Póki co, próbuję znów tutaj z wami być, a czy się uda, czas pokaże. Jednak proszę o cierpliwość. Z góry wiem i mam podejrzenia graniczące z pewnością, że moje konto będzie regularnie blokowane. Powody mogą być różne, ale prawdziwy jest jeden. Facet z krótkim przyrodzeniem mnie nie lubi. Tak zwykła i jakże ludzka zawiść. Szkoda tylko, że konta czasowo zablokowane, nie posiadają takiej informacji, kiedy się na nie wchodzi i przegląda galerię. Wtedy, odwiedzający wiedzieliby dlaczego nie odpisuję i nie podejrzewaliby, że się obraziłem. Pozdrawiam
Nie ma ich, czy ja nie potrafię znaleźć. Usunięto mi również zdjęcie i to po dwóch godzinach (sic!). Jako powód podano zbliżenie na genitalia. No nic to. Póki co, próbuję znów tutaj z wami być, a czy się uda, czas pokaże. Jednak proszę o cierpliwość. Z góry wiem i mam podejrzenia graniczące z pewnością, że moje konto będzie regularnie blokowane. Powody mogą być różne, ale prawdziwy jest jeden. Facet z krótkim przyrodzeniem mnie nie lubi. Tak zwykła i jakże ludzka zawiść. Szkoda tylko, że konta czasowo zablokowane, nie posiadają takiej informacji, kiedy się na nie wchodzi i przegląda galerię. Wtedy, odwiedzający wiedzieliby dlaczego nie odpisuję i nie podejrzewaliby, że się obraziłem. Pozdrawiam

Tak. To jest prezerwatywa XL i rozwinąłem ją do końca. Paskudnie się wżyna. Odrobinę lepiej jest z prezerwatywami XXL, ale niewiele.