Tryb ciemny
Serwis:
O mnieZmysły piękna i miriady niezwykłej przyjemności zlizuje z kobiecego ciała. - Autor drkaef
W chwili natchnienia lubię napisać krótkie opowiadanie...
W chwili natchnienia lubię napisać krótkie opowiadanie...
Szukam
Osób płci:Kobieta, Para
W celu:Luźna znajomość
W wieku:do69lat
Preferencje
Dane
Imię:Na Ka
Język:Polski
Wzrost:180 cm
Sylwetka:Szczupła
Znak zodiaku:Wodnik
Włosy:Blond
Związki:W związku
Alkohol:Piję okazjonalnie
Papierosy:Lubię
Wykształcenie:Wyższe
Grill cz4 . Moje pytanie nieco wybiło bojowe nastawienie mojej żony. Cała nasza trójka słuchaczy rzuciła wzrok na jej piersi z zaciekawieniem. Moja żona zaskoczona pytaniem, nieco się zaczerwieniła na twarzy. Zasłoniła sterczące suty dłońmi i po chwili zastanowienia odpowiedziała, że już zaczęła szykować się do spania. Znalazła na moje pytanie racjonalne wytłumaczenie, świadom swojej winy postanowiłem więc nie drążyć dalej tematu, by nie doprowadzić do jeszcze większej kłótni. Ale podejrzany spokój i uśmiech na twarzy męża Agnieszki w zaistniałej sytuacji był bardzo zastanawiający. Dla rozluźnienia sytuacji chwycił flaszkę polał jeszcze po szczeniaku mi i swojej żonie. - Pijcie i Agnieszka pakuj się do samochodu- rzekł. Było mi już wszystko jedno. Wypiliśmy za przyjaźń i Agnieszka poderwała się z krzesła. Cała sperma, która wypełniłem jej anusa wylądowała na siedzisku krzesła tworząc przy tym olbrzymią plamę na jej sukience. Jeśli ktoś miałby wątpliwości, że dała dupy na imprezie, to były na to dwa piękne dowody. Przytuliła mnie na odchodne i pocałowała czule w policzek w towarzystwie mojej żony. Moja żona równie pięknie pożegnała męża Agnieszki, a samej Agnieszce szepnęła do ucha, że mają do pogadania jak wytrzeźwieje. Przytulając ja wepchnęła ja do samochodu. Ja z Mężem Agnieszki przybiłem pione, zderzyliśmy się barkami w ramach męskiej solidarności i w tym momencie do mojego ucha mąż Agi powiedział - pyszna impreza.Twoja żona pięknie wszystko ogarnęła, jest niesamowita... Wszyscy zadowoleni...Trzymaj się... Z żoną tego wieczoru już nie rozmawialiśmy. W głowie zostały mi tylko ostatnie słowa tego wieczoru. Położyłem się spać. Obudziłem się kolejnego dnia z wielkim kacem. Noc minęła bardzo szybko. Było dość wcześnie. Mojej żony już nie było obok mnie w łóżku. Dzieciaki jeszcze spały. Poszedłem do salonu, by zagasić pragnienie. A tam na kanapie w piżamce siedziała moja życiowa wybranka z prawą ręką między nogami, a w lewej trzymała telefon. - Co robisz zapytałem? - Nie widać? Oglądam monitoring. Złapałem się w tym momencie za glowe... Skręciłem bat na własną głowę tym monitoringiem.. - Oglądam jak pieprzysz Agnieszkę. Z perspektywy bardzo podniecająco to wygląda. Zabawiam się patrząc na Was... Wszystko wiedziałam ze szczegółami.. Świetnie się bawiłeś.. następnym razem może zabawimy się we czwórkę zamiast dzielić się na pary....end
Grill cz. 3. Ku naszemu zdziwieniu na tarasie nie była męża Agnieszki. Lekko zdezorientowani usiedliśmy na krzesłach w takiej samej konfiguracji jak przed wyjściem za winkiel. Nie chciałem wchodzić do domu, żeby nie rozbudzić przypadkiem dzieciaków. Stół był częściowo ogarnięty. Założyliśmy że kochany małżonek przyjaciółmi mojej żony postanowił pomóc w ogarnięciu tego pierdolenia, który został po imprezie. Wykorzystując jeszcze moment nieobecności naszych małżonków musiałem, ale to musiałem ... Zobaczyć to czego jeszcze tego wieczoru nie widziałem ...stanąłem za Agnieszka tak, żeby zauważyć ewentualnie nadchodzącą żonę z salonu, położyłem swoje dłonie na ramionach, odchyliłem ramiączka stanika i wysunąłem je pod dekolt i wyciągając okazałe piersi na wierzch. Pięknie niemieszczące się w moich dłoniach ze sterczącymi malutkimi sutkami jak u nastolatki. Masowałem je przez krótką chwilę. Poczym do mojego pełnego zaspokojenia wylizałem je zachłannie... Skończyłem degustacje. Agnieszka się w miarę ogarnęła i usiedliśmy przy stole. Polałem po jednym by wznieść mały toast za udany seksik. W tym momencie z mieszkania wyszedł mąż Agnieszki. Z uśmiechem pod nosem zapytał się, czy wszystko się nam udalo? Agnieszka odpowiedziała, że było zajebiście i lekko zdenerwowanym głosem i pretensją zapytała gdzie był tak długo...? -Jak Ty znikasz to ja też mogę - odpowiedział. - Po za tym coś białego cieknie Ci po nogach, wyglądasz jak kurwiszcze, ale przyzwyczaiłem się więc nie będę Ci tyrał tym teraz głowy, ciesz się chwilą... Mam nadzieję, tylko, że gospodarz sobie użył i Cię odpowiednio wykorzystał... W tym momencie na taras wyszła moja żona. Wyglądała na zdenerwowaną, ale to zdenerwowanie jakby nie wynikało z tego, że znowu pół imprezy musiała usypiać dzieciaki, a raczej jakby wchodziła w obcy teren i obczajala, co tutaj ja może spotkać...Od razu zwróciła uwagę na nogi Agnieszki po których spływała moja sperma..dodatkowo nieład z sukienką i z włosami na głowie sugerował jedno, że na tarasie odbywały się sceny niemoralne. Żona zmieniła ton. Zapytała -- co Wy tu odpierdalacię? Co Wy tu za orgie odstawiacie? Aga słychać Cię było w mieszkaniu, po nodze Cieknie Ci sperma... Rżnęłaś się z moim mężem ? Tak? Pierdoliliście się za moimi plecami? Zamurowało nas oboje. Nie wiedzieliśmy co odpowiedzieć. To była totalna konsternacja. - Aga jesteś moją przyjaciółką a odstawiasz takie numery... A Ty- skierowała swój wzrok w moją stronę.- nie potrafisz trzymać kutasa na wodzy? Popatrzyłem na nią ze skruchą, i świadomością, że dobrze moja sytuacja nie wygląda. Patrząc na nią z podkulonymi ogonem jednak jedna rzecz mi nie umknęła. Spód koszulki mojej żony przebijały dwa rodzynki. Odstające sutki, które cały wieczór były ukryte pod stanikiem...Nie zdziwiłby mnie ten widok, gdyby to była piżamka, ale w ciągu dnia i do tego w obecności gości nigdy tak nie chodziła. Atmosfera była już tak napięta i seksistowska, że postanowiłem zapytać wprost. - Gdzie jest Twój stanik...?
Grill cz 2 - Chciałeś zerżnąć moją dupę... więc zrób to teraz.... rzekła rozkazującym tonem. Cóż miałem zrobić.... Też tego chciałem.... Mój język popłynął na jej mięciutkiego i podnieconego anusa... wpadł z łatwością w jego wnętrze... Poczułem, że jej przechwałki mają pokrycie, a jej dupka jest wyćwiczona przez jej męża... Wstała nagle. Chwyciła mnie za rękę. Poderwała z krzesła i tańczącym krokiem zaciągnęła za róg budynku.... Tam nas już nikt nie widział. Jej mąż nie reagował, jakby to go podniecało.... Agnieszka pchnęła mnie na ścianę mieszkania. Oparłem się o nią plecami. Zaczęła nieporadnie odpinać pasek od spodni, by dostać się do mojego kutasa. Było ciemno widziałem tylko jej kontury i czułem głęboki oddech. Po krótkiej chwili udało się jej to w końcu, moja pała wystrzeliła z bokserek naprężona jak tyczka do skoku wzwyż. Poczułem dotyk jej dłoni na moim kutasie. Bez chwili zastanowienia kucnęła i wsadziła go do ust zachłannie dopychając go bardzo głęboko, krztusząc się nim jak rasowa kurwa. Po kilku głębszych pociągnięciach wstała i odwróciła się do mnie placami. Oparła ręce na masce samochodu, który stał tuż obok, podwinęła sukienkę na plecy, odsunęła stringi na bok... i błagalnym głosem stęknęła - rżnij mnie, wsadź mi w dupę... Z opuszczonymi spodniami do kolan, przedreptałem kilka kroków do przodu i bez chwili namysłu zbliżyłem się do jej wypiętych pośladków. W ciemności palcem wymacałem jej anuska i jak po prowadnicy wbiłem się między jej pośladki. Mmm... i właśnie zacząłem rżnąć bezwzględnie przyjaciółkę żony w jej soczystą dupkę. Totalnie nierozsądne z mojej strony zachowanie... Agnieszka też nie liczyła się z konsekwencjami. Awantura w domu chyba jej nie groziła, ale zniszczenie relacji z moją żoną już tak. Ale alkohol szumiący w naszych głowach nakazywał oddać się chwili bez względu na okoliczności. Rżnąłem ją, bardzo głęboko, moje jaja obijały się o jej cipkę, muzykę skomponowaną przez świerszcze wzbogaciliśmy o jęki Agnieszki, moje mruczenie i klaskanie pośladków obijających się o moje ciało. Jej mąż na pewno wszystko słyszał, ale nie przeszkadzał nam... Był totalnie bierny. Ja tak naprawdę zapomniałem , że żona może w każdej chwili wyjść z domu i nas nakryć na zdradzie... Nie miało to dla mnie jednak w tym momencie żadnego znaczenia... było mi zbyt przyjemnie, a okazję rżnięcia tak głodnego i pojemnego anuska chciałem wykorzystać do maksimum... opróżnić swoje napęczniałe jaja...zalać jej dupkę od środka moją tłustą spermą... tak żeby zwieńczyć ten wieczór eksplozją rozkoszy... Ten moment nadszedł niespodziewanie... Przeszły mnie dreszcze, mój kutas naprężyl się do granic możliwości i wystrzeliłem mając wciśniętego całego kutasa w jej dupce. Ona czując ciepło zalewające jej wnętrze zaczęła krzyczeć jak opętana... Nocną porą jej krzyk rozkoszy niósł się z pewnością prosto do uchylonych okien okolicznych domów..To musiała też słyszeć moja żona... Dobiłem ją jeszcze kilkoma gwałtownymi ruchami bioder, by żadna kropelka nie wypłynęła na zewnątrz i wyjąłem kutasa. Podciągnąłęm spodnie, zapiąłem pasek. Agnieszka zanim poprawiła majtki zanurzyła jeszcze na chwilę palec w swojej dupce, a wyciągając go skierowała prosto do swoich ust i dokładnie wylizała... Dałem jej soczystego klapsa na koniec i rozpromienieni wróciliśmy chwiejnym krokiem na taras...
Delegacja cz.7
W takich chwilach nie lubię pośpiechu. Uwielbiam zlizywać smaki kobiety, degustować się zapachem. Zacząłem topić ja w pocałunkach, zaczynając od karku, ramion, okrążając językiem paszki, wzdłuż linii kręgosłupa powoli zjeżdżałem do celu.. na linii pośladków zboczyłem z trasy żeby wycałować i wypiescić, pougnatać, porozchylac jej pośladki. Szybko tylko podsunąłem poduszkę pod jej biodra, żeby lepiej wyeksponowała słodziutką cipkę i ten seksowny ogonek. Rozrzeszylem rękoma pośladki, jej ciało zaczynało drżeć w oczekiwaniu na to co za chwilę nastąpi. Nie mogłem oprzeć się jej cipce, była taka słodka w tej pozycji. Zacząłem ją lizać jak opętany, wsadziłem język najgłębiej jak się da wysysając soczki z jej wnętrza. Pośladki trzymałem maksymalnie szeroko i kątem oka obserwowałem jak zaczyna jej anusek wciągać do środka korek. Pulsował, prosił zainteresowanie. Prawą ręką zacząłem głaskać ja po kotce. Delikatnie zacząłem dociskać głębiej. A jej pośladki zaczęły przechodzić dreszcze i wykonywać powolne ruchy. Językiem zacząłem obtaczać korek muskając jej głodną pieszczot dziurkę. Chwyciłem w końcu za niego i zacząłem powoli wyciągać. Uwielbiam ten widok. Wyszedł dość swobodnie choć byl sporych rozmiarów. Jej dziurka była tak podniecona, że nie zacisnęła się od razu. Mogłem podziwiać jej wnętrze. Bez wąchania wcisnąłem w nią język i zacząłem ją pieścić. Katarzyna zaczęła jęczeć z rozkoszy. Nawilżyłem ja dokładnie zostawiać duże ilości śliny. Nie mogłem dłużej zwlekać. Podniosłem się dałem jej soczystego klapsa i skierowałem swojego napalonego kutasa do celu. Powolnym ruchem zacząłem wciskać się w nawilżona dziurkę. Jej ciało drżało coraz mocniej, jakby już orgazm zawładnął jej ciałem. Robiłem to powoli, ale nie napotkałem żadnego oporu. Płynnym ruchem zmieściłem w niej całego kutasa. Poczułem jak jej ścianki zaciskają kutasa, a Katarzyna znów rozpoczęła koncert lwiej królowej. Delikatnymi ruchami zacząłem ją posuwać, szybcie...j i szybciej. Moje jądra zaczęły obijać się o jej cipkę. Nasze ciała zaczęły wydawać dźwięki aplauzu, klaskania. Rżnąłem ja bardzo intensywnie, jej rozluźniona dziurka na to pozwalała... Nieziemskie uczucie. Do tej pory mój seks analny ograniczał się do muskania końcówką penisa dziurki żony... albo wcale... A tutaj doznawałem rajskiego analnego uniesienia o jakim zawsze marzyłem.... W pełni zatopiony kutas w anusku kobiety, wyjącej z rozkoszy wołającej mocniej.. mocniej....
W takich chwilach nie lubię pośpiechu. Uwielbiam zlizywać smaki kobiety, degustować się zapachem. Zacząłem topić ja w pocałunkach, zaczynając od karku, ramion, okrążając językiem paszki, wzdłuż linii kręgosłupa powoli zjeżdżałem do celu.. na linii pośladków zboczyłem z trasy żeby wycałować i wypiescić, pougnatać, porozchylac jej pośladki. Szybko tylko podsunąłem poduszkę pod jej biodra, żeby lepiej wyeksponowała słodziutką cipkę i ten seksowny ogonek. Rozrzeszylem rękoma pośladki, jej ciało zaczynało drżeć w oczekiwaniu na to co za chwilę nastąpi. Nie mogłem oprzeć się jej cipce, była taka słodka w tej pozycji. Zacząłem ją lizać jak opętany, wsadziłem język najgłębiej jak się da wysysając soczki z jej wnętrza. Pośladki trzymałem maksymalnie szeroko i kątem oka obserwowałem jak zaczyna jej anusek wciągać do środka korek. Pulsował, prosił zainteresowanie. Prawą ręką zacząłem głaskać ja po kotce. Delikatnie zacząłem dociskać głębiej. A jej pośladki zaczęły przechodzić dreszcze i wykonywać powolne ruchy. Językiem zacząłem obtaczać korek muskając jej głodną pieszczot dziurkę. Chwyciłem w końcu za niego i zacząłem powoli wyciągać. Uwielbiam ten widok. Wyszedł dość swobodnie choć byl sporych rozmiarów. Jej dziurka była tak podniecona, że nie zacisnęła się od razu. Mogłem podziwiać jej wnętrze. Bez wąchania wcisnąłem w nią język i zacząłem ją pieścić. Katarzyna zaczęła jęczeć z rozkoszy. Nawilżyłem ja dokładnie zostawiać duże ilości śliny. Nie mogłem dłużej zwlekać. Podniosłem się dałem jej soczystego klapsa i skierowałem swojego napalonego kutasa do celu. Powolnym ruchem zacząłem wciskać się w nawilżona dziurkę. Jej ciało drżało coraz mocniej, jakby już orgazm zawładnął jej ciałem. Robiłem to powoli, ale nie napotkałem żadnego oporu. Płynnym ruchem zmieściłem w niej całego kutasa. Poczułem jak jej ścianki zaciskają kutasa, a Katarzyna znów rozpoczęła koncert lwiej królowej. Delikatnymi ruchami zacząłem ją posuwać, szybcie...j i szybciej. Moje jądra zaczęły obijać się o jej cipkę. Nasze ciała zaczęły wydawać dźwięki aplauzu, klaskania. Rżnąłem ja bardzo intensywnie, jej rozluźniona dziurka na to pozwalała... Nieziemskie uczucie. Do tej pory mój seks analny ograniczał się do muskania końcówką penisa dziurki żony... albo wcale... A tutaj doznawałem rajskiego analnego uniesienia o jakim zawsze marzyłem.... W pełni zatopiony kutas w anusku kobiety, wyjącej z rozkoszy wołającej mocniej.. mocniej....
Delegacja cz 6 Było do zrobienia jeszcze wiele tego wieczoru.... Jej ciężki oddech i uśmiech na twarzy rozbudzał we mnie ogromne podniecenie. Nie ma piękniejszego widoku dla mężczyzny jak szczęśliwa kobieta po seksie. Usiadłem na jej udach i zacząłem wolnymi delikatnymi ruchami dłoni, masować jej plecy, kark, szyję, ramiona zjeżdżając stopniowo coraz niżej bez wchodzenia w strefę intymna. Widać, że mój dotyk, zwykły masaż pleców sprawiał jej dużo przyjemności. Pochyliłem się nad nią. Położyłem swój tors na jej plecach. Do ucha szeptnąłem jej, że, teraz zajmę się jej seksowną puchata kitą... W tym momencie poczułem jak jej biodra, wzniosły się delikatnie do góry, jakby tylko na to czekały... Powiedziała tylko - rób ze mną co tylko chcesz, jestem cała twoja i tylko twoja.. Takie słowa dla mężczyzny to jest nobilitacja i wyzwanie spełnienia kobiety...











