Tryb ciemny
Serwis:
O mnieNie spotykamy się i nikogo nie szukamy. Tutaj tylko wirtualnie fantazje erotyczne w klimatach cuckold. Kulturalni, naturalni, niedepilowani. MĄŻ PISZE I FOTOGRAFUJE, ŻONA TYLKO POZUJE - jest bowiem moją ikoną. Dziękuje wszystkim Fanom i znawcom naturalnego Piękna - to dla Was opowiadam to czego w normalnym świecie się nie mówi.
Pomimo wielu lat współżycia jesteśmy sobą zafascynowani. Ekshibicjonizm polegający na pokazywaniu żony to bardziej dodatkowa podnieta męża oraz potrzeba dzielenia się z innymi. Tak jak np. mając unikatowe dzieło sztuki osoba bez kompleksów i obaw chętnie udostępnia a nawet czuje się zobowiązana nie skrywać tego przed światem. Zapewne to mało skromne ale lubię tak ją ubóstwiać, lubię gdy inni też dostrzegają walory kobiecości.
Żadna super podnieta czy konieczność zobaczenia Ciebie gołego nie jest motywem. Jeśli jednak chcesz partnersko coś zobaczyć okaż własne zaufanie, pokaż że cię to kręci, wtedy razem się nakręcimy z obopólną satysfakcją.
Fajnie widzieć Wasze podniecenie na naszych materiałach :O Takie tribute to jest coś! Ciekawy komentarz opisowy też jest fajny i bardziej motywuje do rozmowy niż wiadomość typu "hej, co słychać" Każdy lubi, odsłania i podnieca się różnie więc uszanuj, zrozum te zasady.
Warto mieć fantazje, to urozmaica nasze życie erotyczne, tutaj można puścić wodzę, czasami coś się spełni ale bez przesady - jeśli masz profil bezbarwny, bez opisowy = bez perspektyw i piszesz wiadomość "chce się spotkać" albo "mogę ją wyruchać" to już na zawsze zostaniesz w krainie fantazji.
Pomimo wielu lat współżycia jesteśmy sobą zafascynowani. Ekshibicjonizm polegający na pokazywaniu żony to bardziej dodatkowa podnieta męża oraz potrzeba dzielenia się z innymi. Tak jak np. mając unikatowe dzieło sztuki osoba bez kompleksów i obaw chętnie udostępnia a nawet czuje się zobowiązana nie skrywać tego przed światem. Zapewne to mało skromne ale lubię tak ją ubóstwiać, lubię gdy inni też dostrzegają walory kobiecości.
Żadna super podnieta czy konieczność zobaczenia Ciebie gołego nie jest motywem. Jeśli jednak chcesz partnersko coś zobaczyć okaż własne zaufanie, pokaż że cię to kręci, wtedy razem się nakręcimy z obopólną satysfakcją.
Fajnie widzieć Wasze podniecenie na naszych materiałach :O Takie tribute to jest coś! Ciekawy komentarz opisowy też jest fajny i bardziej motywuje do rozmowy niż wiadomość typu "hej, co słychać" Każdy lubi, odsłania i podnieca się różnie więc uszanuj, zrozum te zasady.
Warto mieć fantazje, to urozmaica nasze życie erotyczne, tutaj można puścić wodzę, czasami coś się spełni ale bez przesady - jeśli masz profil bezbarwny, bez opisowy = bez perspektyw i piszesz wiadomość "chce się spotkać" albo "mogę ją wyruchać" to już na zawsze zostaniesz w krainie fantazji.
Szukam
W celu:Wirtualna znajomość
Preferencje
Kultura:Fotografia
Dane
Imię:Pela i Grini
Język:Polski
Wzrost:171 i 179 cm
Sylwetka:Przeciętna i Przeciętna
Znak zodiaku:Skorpion i Baran
Włosy:Blond i Brunet(ka)
Związki:W małżeństwie
Dzieci:Mam
Alkohol:Piję okazjonalnie i Piję okazjonalnie
Papierosy:Nie palę i Nie palę
Wykształcenie:Wyższe i Średnie

Myślę, więc jestem... wyrzucony przez ocean i (wypluty) wypleciony przez życie. Akt autorski, autopromocja a jakże :)
Fotomontaż nie jedno ma imię. Dzisiejsze oprogramowanie daje możliwości odnowienia starego zdjęcia, pokolorowania, zmiany tła, zamiany w obraz olejny lub całościowe rozmycie zachowując walory artystyczne fotografii. Lepsze to niż obcinanie głowy albo kwadraciki na twarzy. Oczywiście zdesperowany szukacz koniobijca woli full hd widoku rozszerzonych nóg. Najzabawniejsze jest to, że uwagi niezadowolenia z moich zdjęć, piszą ludzie bez twarzy i opisu własnego, a wysyłają w wiadomości własne selfie z lustrem, zrobione w wc z przyklejonym smartfonem do czoła 😂

Po wspólnych igraszkach Stefan poszedł po coś do picia, a Marek zrobił nam kilka fotek w tym dziewiczym miejscu.
Miłe było odkrywanie wysp bezludnych, tą starą łajbą Marka i Stefana. Już przy pierwszej kąpieli w bajecznym atolu, naturalnie wszyscy byliśmy goli. Podczas wygłupów w wodzie i na plaży panowie niby przypadkiem dotykali moją żoneczkę. Potem już na pokładzie, każdy rejs zawierał elementy pełnego rozluźnienia oraz przyjacielsko-erotycznej atmosfery. Nagość była powszechna, a i dotykanie żartobliwe miejsc intymnych. Nie było to pieprzenie, nic z tych rzeczy. Raczej takie wspólne delektowanie się pięknem kobiecego ciała, a z drugiej strony nasza syrenka miała do zabawy trzy dyndające i sterczące jak antenki peniski. Podczas zwykłej kuchennej krzątaniny oraz czynności żeglarskich nie obyło się bez macanka. Wieczorami do małżeńskiego współżycia, nasi kompani pieścili i lizali na przemian cycuszki, stopki oraz cipeczke. Moja ukochana odwzajemniała się lodzikami krótkimi ale wielokrotnymi, tak lubi. Ulubione jej wytryski (tylko tak było praktykowane) to mąż do cipeczki, a załoga na stópeczki. Czasami uchwycony stopami poprzez dłonie, męski penis był pocierany, a po wytrysku jego główką, balsam między paluszkami rozcierany.
















