Tryb ciemny
Serwis:
O mniejestem doświadczony cierpliwy i wyrozumiały uwielbiam każdy rodzaj sexu
Lubię:
- jestem Panem.
- a co to znaczy? - pytam szeptem
-to znaczy, że chcę, abyś dobrowolnie mi się poddawała.
Marszczę brwi, próbując przyswoić jego słowa.
- a po cóż miałabym to robić?
- aby mnie zadowolić - szepcze przechylając głowę.
Zadowolić Go. Chce, abym Go zadowoliła. I w tym momencie dociera do mnie, że owszem, dokładnie na to mam ochotę. Pragnę, by był ze mnie zadowolony."
może byc tak :
- Będziesz moją suką, gotową wykonać każde polecenie?
- Tak
- Do kogo mówisz? - Noo… do ciebie.
- Suko! Jak zwracasz się do mnie, masz mówić Panie! Inaczej nie będziesz zasługiwać na to miano! Rozumiesz?
- Tak… Panie.
To był pierwszy raz, kiedy zaczęłam się go bać, a zarazem zaczęło mnie to podniecać. Moja cipka stawała się wilgotna.
Zainteresowania:
Stała z rękami skromnie opuszczonymi wzdłuż ciała i zafascynowana przyglądała się jak Pan systematycznie układa na przystrzyżonej trawie wyciągane z brezentowego worka przedmioty. Zwoje linek, drążki, pręty z włókna szklanego, szpikulce, kawałki gumy i inne utensylia, których przeznaczenia jeszcze się nie domyślała. Młotek...? po co młotek...Wreszcie padło sakramentalne
- Na kolana, Suko. I ciągnij. Uklękła w miejscu, które wskazywał ręką. Chwyciła delikatnie gumę w obie dłonie czując, że ten pierwszy raz nie spotka się z jego pełnym uznaniem. Miała rację.- Mocniej.- Tak, Panie.- Nie tak szybko, nie szarp tak. Za mocno.- Tak, Panie.- Trochę w lewo. Nie, za bardzo. W prawo.- Dobrze, Panie?- Równo go trzymaj. Skrzywił się.- Przepraszam, Panie...- Nie przepraszaj, tylko rób, jak mówię. Teraz z tej strony.Zmieniła pozycję.- Ciągnij mocniej.- Tak, Panie.- Mocniej! Jeszcze. Śniadania dziś nie jadłaś?- Jadłam, Panie...- Najwyraźniej za mało. Ciągnij. No, teraz dobrze ci idzie.- Cieszę się, Panie.- Do góry trochę... taaak! Nie, za mocno. Popuść.- Tak, Panie.- Okej, okej... mam! Ufff... Możesz wstać.Wstała.
Pan z satysfakcją pogładził idealnie naciągnięty tropik namiotu.- Możesz przynieść śpiwory z bagażnika.
Kogo szukam:
kobieta nie bojąca się eksperymentów szukająca nowych doznań i doświadczeń
szukam niewolnicy kobiety uległej ,
wygląd i wiek nie grają wielkiej roli liczy się twoja preferencja
https://www.youtube.com/watch?v=qmmtCqoA4_k
Lubię:
- jestem Panem.
- a co to znaczy? - pytam szeptem
-to znaczy, że chcę, abyś dobrowolnie mi się poddawała.
Marszczę brwi, próbując przyswoić jego słowa.
- a po cóż miałabym to robić?
- aby mnie zadowolić - szepcze przechylając głowę.
Zadowolić Go. Chce, abym Go zadowoliła. I w tym momencie dociera do mnie, że owszem, dokładnie na to mam ochotę. Pragnę, by był ze mnie zadowolony."
może byc tak :
- Będziesz moją suką, gotową wykonać każde polecenie?
- Tak
- Do kogo mówisz? - Noo… do ciebie.
- Suko! Jak zwracasz się do mnie, masz mówić Panie! Inaczej nie będziesz zasługiwać na to miano! Rozumiesz?
- Tak… Panie.
To był pierwszy raz, kiedy zaczęłam się go bać, a zarazem zaczęło mnie to podniecać. Moja cipka stawała się wilgotna.
Zainteresowania:
Stała z rękami skromnie opuszczonymi wzdłuż ciała i zafascynowana przyglądała się jak Pan systematycznie układa na przystrzyżonej trawie wyciągane z brezentowego worka przedmioty. Zwoje linek, drążki, pręty z włókna szklanego, szpikulce, kawałki gumy i inne utensylia, których przeznaczenia jeszcze się nie domyślała. Młotek...? po co młotek...Wreszcie padło sakramentalne
- Na kolana, Suko. I ciągnij. Uklękła w miejscu, które wskazywał ręką. Chwyciła delikatnie gumę w obie dłonie czując, że ten pierwszy raz nie spotka się z jego pełnym uznaniem. Miała rację.- Mocniej.- Tak, Panie.- Nie tak szybko, nie szarp tak. Za mocno.- Tak, Panie.- Trochę w lewo. Nie, za bardzo. W prawo.- Dobrze, Panie?- Równo go trzymaj. Skrzywił się.- Przepraszam, Panie...- Nie przepraszaj, tylko rób, jak mówię. Teraz z tej strony.Zmieniła pozycję.- Ciągnij mocniej.- Tak, Panie.- Mocniej! Jeszcze. Śniadania dziś nie jadłaś?- Jadłam, Panie...- Najwyraźniej za mało. Ciągnij. No, teraz dobrze ci idzie.- Cieszę się, Panie.- Do góry trochę... taaak! Nie, za mocno. Popuść.- Tak, Panie.- Okej, okej... mam! Ufff... Możesz wstać.Wstała.
Pan z satysfakcją pogładził idealnie naciągnięty tropik namiotu.- Możesz przynieść śpiwory z bagażnika.
Kogo szukam:
kobieta nie bojąca się eksperymentów szukająca nowych doznań i doświadczeń
szukam niewolnicy kobiety uległej ,
wygląd i wiek nie grają wielkiej roli liczy się twoja preferencja
https://www.youtube.com/watch?v=qmmtCqoA4_k
Szukam
Osób płci: Kobieta
W celu: Realne spotkania, Seks bez zobowiązań, Dłuższa relacja
Preferencje
Dane
Imię: PAN
Język: Polski
Wzrost: 180 cm
Znak zodiaku: Panna
Włosy: Brunet(ka)
Alkohol: Piję okazjonalnie
Papierosy: Nie palę
