Normalny facet, którego kobieta nie ma tych potrzeb, które on ma. Jestem otwarty na prawie wszystko. Tak wiec, drogie panie - mozecie zyczyc sobie duzo - a bedzie spelnione. Wiem, ze to staromodne, ale nie zaliczam "wszystkiego co nie ucieka na drzewa". Kobieta, z ktörä jestem intymnie, musi na to zasluzyc. "zasluzyc" - nie w sensie iz mam o sobie wydumane mniemanie/jestem arogantem, NIEEEE........... "zasluzyc" w sensie - musi dac mi sie najpierw wirtualnie poznac, musi poswiecic mi wirtualnie najpierw troche czasu (czy przez wirtualne listy, czy czato-rozmowy) ............. musi dac mi poczuc, ze jest warta tego, bym dla niej zapomnial, ze mam zone. inaczej TO u mnie nie funkcjonuje. . . co do preferencji jeszcze (bo nie moglem wszystkiego wymienic, gdyz wiecej okien w ankiecie nie chcialo sie otworzyc) ........ - mam w jezyku "gwozdzia" = möj jezyk jest moim gwozdziem programu, hahahhahahhah i z tego co mi juz relacjonowano - potrafie sie nim poslugiwac = lizanie w mym wykonaniu jest fajnym przezyciem = lubie/potrafie urozmaicenie i dlugo.........wiec jesli ktöras ma ochote na godzinke lizania z tytanowym dodatkiem - prosze bardzo. a jesli taki dodatek mialby mnie dyskwalifikowac (bo w koncu rözne sä gusta i gusciki) - wystarczy odkrecic i po "klopocie".