Tryb ciemny
Serwis:
O mnieCześć!
Nie jestem tu, żeby się komuś przypodobać. Nie udaję miłego, ale zawsze jestem szczery – czasem aż do bólu. Autentyczność to dla mnie podstawa. Dbam o siebie – fizycznie i psychicznie. W życiu kieruję się rozumem, nie emocjami. Mam swoje zasady i twardo się ich trzymam. Wielu facetów mylnie zakłada, że jestem uległy i potulny – owszem, potrafię być posłuszny, ale tylko w łóżku. Na co dzień mam silny, dominujący charakter i nie daję sobie wejść na głowę. Chciałbym poznać tutaj mężczyznę – zadbanego, konkretnego, inteligentnego, z klasą i na poziomie. Kogoś, kto ma coś więcej w głowie niż tylko seks. Mięśnie są spoko – zawsze fajnie popatrzeć. Ale jeśli oprócz klaty i bicka nie masz nic do powiedzenia, to sorry, ale nie szukam manekina z siłowni. Mózg też jest sexy – zwłaszcza taki, który potrafi sklecić zdanie bez ortografa i bez użycia "XD".
Moje zasady są proste.
- Nie wysyłam zdjęć twarzy. Dyskrecja to nie dodatek – to warunek.
- Pierwsze spotkanie? Np. kawiarnia, żeby troszkę się poznać.
- Nie bawię się w „daj coś na zachętę ani kamerki”.
- Spotkania wyłącznie w hotelu (przynajmniej na początku). Nie w aucie, nie „mam wolne mieszkanie”. Bezpieczeństwo ponad wszystko.
-Zdrowie. Jestem czysty, regularnie badany. Seks? Tylko i wyłącznie z zabezpieczeniem.
-Używki? NIE!
Poza tym to jestem pasywny. Uwielbiam pocałunki, przytulanie, bliskość- bez tego nie wyobrażam sobie seksu. Nie lubię, gdy ktoś robi mi loda (po prostu nie sprawia mi to żadnej przyjemności), bawi się moim penisem albo oczekuje ode mnie rimmingu. Za to bardzo lubię klasyczne 69 (Ty mi rimming, ja Tobie oral), spanking, deep throat, facefucking, facesitting, BDSM. Lubię oddać kontrolę, ale tylko komuś, kto ma szacunek i między nami iskrzy. Nie lubisz się całować, przytulać, a rimming Cię brzydzi? To się zdecydowanie nie dogadamy.
Stanowcze NIE dla przebieranek, rajstopek i udawania dziewczynek. Mam swoje granice, swoje wartości i szacunek do własnego ciała. Dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą: trans kobieta nie jest i nigdy nie będzie biologiczną kobietą, a trans mężczyzna nie jest i nigdy nie będzie biologicznym mężczyzną, niezależnie od hormonów czy operacji. To nie hejt, to twarda prawda oparta na biologii i genetyce: twoje DNA, chromosomy i struktura ciała są niezmienne i definiują płeć. Ciało to nie zestaw z IKEI – nie da się go dowolnie składać. Wielu „hetero” facetów śmiga z transami, które w rzeczywistości są facetami – tylko sami przed sobą nie chcą przyznać, że pociąga ich coś, co wymyka się ich dotychczasowym wyobrażeniom o sobie. Wolą udawać, że to kobiety, niż zmierzyć się z prawdą i przyjąć, że ich orientacja i pragnienia są bardziej skomplikowane. To nie jest żadna „heterofaza” ani „faza” – to zwykłe zaprzeczanie sobie i próba oszukania rzeczywistości przez peruki i sukienki.
Nie pisz, jeśli:
- Jesteś zjebanym, niezdecydowanym, biseksualnym pajacem. Nie jestem twoją opcją zapasową. Trzeba się w końcu zdecydować, komu chcesz wkładać. Takie osoby od razu blokuję.
- Jesteś w związku. Sorry, ale nie szukam cipy, tylko faceta z jajami. Mam zasadę: nie tykam zajętych.
- Myślisz, że kupię Ci VIP-a albo napiszę do kogoś, bo go nie masz.
- Masz w profilu „tylko kobiety”, a po cichu lajkujesz moje fotki i wysyłasz wiadomości typu: „chętnie bym Cię przeleciał” albo „masz lepszy tyłek niż niejedna laska”. Gratuluję poziomu heteroseksualności, panowie. Kocham też tych, co piszą: „jestem hetero, ale lubię ruchać młodych chłopaków” – tak, tak, brzmi turbo straight, serio. Zero oznak czegokolwiek innego. A już absolutnym hitem są ci, którzy na co dzień wyzywają innych od pedałów, a potem wieczorem siedzą na Grindrze.
By the way, strasznie mnie irytuje, gdy ktoś nie odczytuje moich wiadomości, a wchodzi na mój profil. Trochę kultury – nie jesteś zainteresowany, to po prostu napisz.
Nie jestem tu, żeby się komuś przypodobać. Nie udaję miłego, ale zawsze jestem szczery – czasem aż do bólu. Autentyczność to dla mnie podstawa. Dbam o siebie – fizycznie i psychicznie. W życiu kieruję się rozumem, nie emocjami. Mam swoje zasady i twardo się ich trzymam. Wielu facetów mylnie zakłada, że jestem uległy i potulny – owszem, potrafię być posłuszny, ale tylko w łóżku. Na co dzień mam silny, dominujący charakter i nie daję sobie wejść na głowę. Chciałbym poznać tutaj mężczyznę – zadbanego, konkretnego, inteligentnego, z klasą i na poziomie. Kogoś, kto ma coś więcej w głowie niż tylko seks. Mięśnie są spoko – zawsze fajnie popatrzeć. Ale jeśli oprócz klaty i bicka nie masz nic do powiedzenia, to sorry, ale nie szukam manekina z siłowni. Mózg też jest sexy – zwłaszcza taki, który potrafi sklecić zdanie bez ortografa i bez użycia "XD".
Moje zasady są proste.
- Nie wysyłam zdjęć twarzy. Dyskrecja to nie dodatek – to warunek.
- Pierwsze spotkanie? Np. kawiarnia, żeby troszkę się poznać.
- Nie bawię się w „daj coś na zachętę ani kamerki”.
- Spotkania wyłącznie w hotelu (przynajmniej na początku). Nie w aucie, nie „mam wolne mieszkanie”. Bezpieczeństwo ponad wszystko.
-Zdrowie. Jestem czysty, regularnie badany. Seks? Tylko i wyłącznie z zabezpieczeniem.
-Używki? NIE!
Poza tym to jestem pasywny. Uwielbiam pocałunki, przytulanie, bliskość- bez tego nie wyobrażam sobie seksu. Nie lubię, gdy ktoś robi mi loda (po prostu nie sprawia mi to żadnej przyjemności), bawi się moim penisem albo oczekuje ode mnie rimmingu. Za to bardzo lubię klasyczne 69 (Ty mi rimming, ja Tobie oral), spanking, deep throat, facefucking, facesitting, BDSM. Lubię oddać kontrolę, ale tylko komuś, kto ma szacunek i między nami iskrzy. Nie lubisz się całować, przytulać, a rimming Cię brzydzi? To się zdecydowanie nie dogadamy.
Stanowcze NIE dla przebieranek, rajstopek i udawania dziewczynek. Mam swoje granice, swoje wartości i szacunek do własnego ciała. Dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą: trans kobieta nie jest i nigdy nie będzie biologiczną kobietą, a trans mężczyzna nie jest i nigdy nie będzie biologicznym mężczyzną, niezależnie od hormonów czy operacji. To nie hejt, to twarda prawda oparta na biologii i genetyce: twoje DNA, chromosomy i struktura ciała są niezmienne i definiują płeć. Ciało to nie zestaw z IKEI – nie da się go dowolnie składać. Wielu „hetero” facetów śmiga z transami, które w rzeczywistości są facetami – tylko sami przed sobą nie chcą przyznać, że pociąga ich coś, co wymyka się ich dotychczasowym wyobrażeniom o sobie. Wolą udawać, że to kobiety, niż zmierzyć się z prawdą i przyjąć, że ich orientacja i pragnienia są bardziej skomplikowane. To nie jest żadna „heterofaza” ani „faza” – to zwykłe zaprzeczanie sobie i próba oszukania rzeczywistości przez peruki i sukienki.
Nie pisz, jeśli:
- Jesteś zjebanym, niezdecydowanym, biseksualnym pajacem. Nie jestem twoją opcją zapasową. Trzeba się w końcu zdecydować, komu chcesz wkładać. Takie osoby od razu blokuję.
- Jesteś w związku. Sorry, ale nie szukam cipy, tylko faceta z jajami. Mam zasadę: nie tykam zajętych.
- Myślisz, że kupię Ci VIP-a albo napiszę do kogoś, bo go nie masz.
- Masz w profilu „tylko kobiety”, a po cichu lajkujesz moje fotki i wysyłasz wiadomości typu: „chętnie bym Cię przeleciał” albo „masz lepszy tyłek niż niejedna laska”. Gratuluję poziomu heteroseksualności, panowie. Kocham też tych, co piszą: „jestem hetero, ale lubię ruchać młodych chłopaków” – tak, tak, brzmi turbo straight, serio. Zero oznak czegokolwiek innego. A już absolutnym hitem są ci, którzy na co dzień wyzywają innych od pedałów, a potem wieczorem siedzą na Grindrze.
By the way, strasznie mnie irytuje, gdy ktoś nie odczytuje moich wiadomości, a wchodzi na mój profil. Trochę kultury – nie jesteś zainteresowany, to po prostu napisz.
Szukam
Osób płci: Mężczyzna
W celu: Realne spotkania, Dłuższa relacja, Związek
W wieku: od 23 do 45 lat
Preferencje
Dane
Imię: P.
Język: Polski
Sylwetka: Szczupła
Znak zodiaku: Rak
Włosy: Blond
Związki: Wolny(a)
Alkohol: Piję okazjonalnie
Papierosy: Nie palę
